Bracia Sisters
Patricka DeWitta to powieść osadzona w połowie XIX wieku, w
czasach amerykańskiej gorączki złota. Głównymi bohaterami są
bracia Eli i Charlie- słynni płatni zabójcy, na usługach u
niejakiego Komandora. Tym razem mają udać się do Kalifornii w celu
zgładzenia Hermanna Kermita Warma, poszukiwacza złota oraz według
Komandora- złodzieja. Bracia ruszają więc w podróż z Oregonu do
San Francisco. Na pierwszy rzut oka, western jak western. Jednakże...
Ciężko „Braci
Sisters” jednoznacznie sklasyfikować. Nie ma tu praktycznie
pojedynków, a jedyny na który natrafiamy podczas lektury również
wygląda dość komicznie. Właśnie. Komizm, groteska, absurd, to
cechy które robią z pozycji Patricka DeWitta coś naprawdę
oryginalnego. Na każdej stronie, możemy znaleźć porcję solidnego
czarnego humoru, który fantastycznie dopełnia galopującą akcję.
Podczas podróży poznajemy osobowości braci jakże różniące
się od siebie. Elie jest romantykiem, zabójcą, który podczas
wyprawy, odchudza się dla dopiero co poznanej kobiety oraz jest
entuzjastą szczotkowania zębów.Charlie jest brutalem, egoistą i
alkoholikiem, z rezerwą i niechęcią podchodzącym do wszystkiego,
drwiącym ze „słabości” brata na każdym kroku. Zgrzyt między
nimi jest więc nieunikniony, a kłótnie braci są na porządku
dziennym, lecz z drugiej strony przywiązanie oraz braterska miłość
oraz zaufanie bije w każdej cięższej sytuacji jaką przeżywają.
Z początku to Charlie jest postacią wiodącą w duecie. To on
dyktuje to gdzie się zatrzymają, to on zgarnie większą część
zapłaty, bo wreszcie to on jest kierownikiem. Narracja w powieści
jest jednak rolą Eliego i to z jego perspektywy patrzymy na świat
przez który wędrują bohaterowie , język nie jest dlatego
wyszukany a prosty dobitny i dobrze oddający to w jakich czasach
oraz w jakim towarzystwie się poruszamy. Z czasem możemy zauważyć
rozterki moralne Eliego, którego męczy życie jakie wiodą z
bratem. Zaczyna tęsknić za prostszym życiem, spokojną pracą,
miłością.
Powieść Patricka
DeWitta to tragikomiczny western,pełny w takim samym stopniu
brutalnością jak i komizmem. Uświadczymy w nim zarówno wyciągnięte wprost od Cormaca McCarthyego rozbijanie obcasami
czaszek, z drugiej strony natrafimy na całą masę śmiesznych
sytuacji, bo kto wcześniej wprowadził do westernu szczotkowanie
zębów, czy poradzony przez mamę sposób na odstresowanie jakim jest samogwałt,z którego skrupulatnie Elie korzysta zaraz po
wspomnianym rozbiciu czaszki wrogowi. Jeśli ktoś szuka ciemnej jak
smoła powieści w stylu Cormaca, to mimo wszystko jej tutaj nie
znajdzie. Chwyt marketingowy z McCarthym jest na czasie i
najwidoczniej jest skuteczny. Sama opowieść zdecydowanie bardziej
przypomina „Prawdziwe Męstwo” Charlesa Portisa.
„Bracia Sisters”
to na pewno bardzo udana powieść: świetne poczucie humoru, ciekawy
oszczędny sposób narracji, galopująca akcja to na pewno aspekty
dzięki którym książkę czyta się świetnie i błyskawicznie. Nie
jest to jednak największą jej zaletą, bo tym co jest najlepsze w
tej pozycji, są postacie braci Sisters. Genialnie i przemyślanie
wykreowane przez Patricka DeWitta. Konflikt między nimi jest
szalenie dynamiczny, ich relacje zmieniają się jak w kalejdoskopie,
jednego dnia Elie, jest bliski odejścia, następnego razem Charliem zabijają,
śmieją się i gadają. Jest to zdecydowanie jeden z najlepiej
stworzonych duetów, jaki powstał ostatnimi czasy, a aby go poznać,
odbyć długą, ale szybką podróż z Braćmi zależy już tylko od
Ciebie drogi czytelniku. Mi nie pozostaje nic innego jak szczerze
polecić lekturę nie tylko miłośnikom westernów jako takich, ale
zdecydowanie każdemu, komu nie przeszkadza zbytnia brutalność, ani
wisielczy czarny humor. Warto też przypomnieć że „Bracia
Sisters” zostali wyróżnieni wieloma nagrodami oraz nominacjami, a sama książka została opatrzona naprawdę świetną okładką. Teraz już tylko pozostało wam zagłębić się w świecie poszukiwaczy
złota i płatnych morderców...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz